Tora Zimą w schroniskach dla zwierząt jest najtrudniej.
Dni są do siebie jeszcze bardziej podobne, szybko przychodzą zimne jak lód noce.
Psy chowają się w budach i czekają… czekają na ludzi, którzy przecież podobno maja przyjść i powiedzieć – jesteś najpiękniejszy,
wezmę Cię do domu i będę już zawsze kochał!
Ale tacy ludzie rzadko przychodzą – a jeśli już, to chcą psy rasowe, młode, wdzięczne… takie, co garną się do ich rąk.
Kto zauważy starą nieśmiałą sunię, jak Tora?
Pamiętamy Torę z początku roku, kiedy to objęliśmy opiekę nad schroniskiem w Korabiewicach.
Smutna, starsza sunia, bardzo bała się ludzi, mieszkała „na betonach”.
Została wytypowana do sterylizacji i tak trafiła na lecznicę, gdzie spędziła parę tygodni.
Przez ten czas otworzyła się i nauczyła żyć z ludźmi – chodziła na smyczy, była grzeczna, cicha i spokojna.
W końcu jednak musiała ustąpić miejsca innym psom i wróciła „na betony”.
Z wielkim żalem odprowadzaliśmy ją do boksu.
A ona – pogodzona ze swoim losem, poszła tam dziarsko, dumnie – udając, że nie ma z tym problemu.
Że rozumie. Że nie ma sprawy…
Mijają miesiące a ona – w swoim boksie – nadal wydaje się dumna i pogodzona z losem.
Przecież musiała spędzić w tym miejscu wiele lat!
Przecież to może być wszystko, co zna….
Przecież…
Tora w boksie znów zamknęła się w sobie, wróciła do swojego świata i – niechętnie go z nami dzieli.
Jakby nie chciała nic zmieniać, nikogo wpuszczać, przyzwyczajać się do czegoś, co i tak przecież straci.
Ale jednak oczy błyszczą jej się, kiedy inne psy wychodzą na spacery.
Kiedy inne psy płaczą i skaczą radośnie na kraty.
Kiedy obok jej boksu przechodzą ludzie…
Jej towarzysz, z którym mieszka w boksie, jest bardzo otwarty – kiedy ktoś wchodzi do środka, to on jest przy nim pierwszy,
zawsze radosny i gotowy do współpracy.
Tora z tyłu, nieśmiało, ale jednak – z nadzieją – patrzy na wolontariuszy i… w tych momentach jej oczy wyrażają wszystko,
co tylko mogą wyrażać oczy bezdomnego psa.
Nie mają nic do ukrycia, nie udają, proszą o pomoc.
I jeśli któryś wolontariusz ma troszkę cierpliwości i udaje mu się przekonać Torę do wyjścia na spacer – Tora idzie.
Radosna, choć niepewna. Szczęśliwa, choć wciąż trochę przestraszona…
Po spacerze znów wraca do siebie, do boksu, do swojego świata.
Zamyka się w sobie i nie liczy już na nic.
Znów przyszła zima, warstwa śniegu pokryła korabiewickie pola.
Mróz ogarnął wszystko wokół, świat zrobił się szary, smutny i zimny.
Kolejna zima w Korabiewicach, długie noce i krótkie, takie same dni…
Czy naprawdę tak musi wyglądać kolejna zima Tory?
Czy naprawdę nigdzie nie znalazłoby się trochę miejsca w czyimś ciepłym domu?
Tora to jeden z najbardziej potrzebujących psów w schronisku w Korabiewicach – jeden z najstarszych,
najsmutniejszych i – pomimo nadwagi – jeden z tych w najgorszej kondycji.
Kto wie, ile jeszcze zim dane jej będzie oglądać?
Wyniszczony latami przebywania w Korabiewicach organizm starszego psa może się w każdej chwili złamać,
dla Tory każdy kolejny dzień w schronisku to jakby kolejne kilka miesięcy…
Sunia porusza się coraz wolniej, coraz słabiej.
Zarówno psychicznie jak i fizycznie – każdego dnia powoli gaśnie.
Tora ma około 10 lat, jest wysterylizowana!
Waży około 15 kg, także w razie co można wziąć ją na ręce!
Tora potrafi chodzić na smyczy, jest jednak mało aktywna i chętnie zamieszka w spokojnym domu!
Przed wydaniem Tora zostanie przez nas przebadana!
Album ze zdjęciami Tory: http://www.facebook.com/media/set/?set=a.419370091456734.94170.300088980051513&type=3
Kontakt ws. adopcji Tory: 519 615 975 ; 504 563 306 ; adopcje@schronisko.info.pl
Profil http://www.schronisko.info.pl/adopcje/daj-dom/sunia-starsza-srednia-detail
Wydarzenie Tory: http://www.facebook.com/events/400002616740438/