Wyszukaj zwierzaka
Data: 2019-07-28

Wichura (adoptowana)

Każdy pies powinien mieć dom.
Każda istota powinna mieć kogoś, kto dostrzeże złe samopoczucie, pierwsze objawy choroby…
Wichura nie ma domu. Ale ma nas…
Przebywając w boksie tuż przy lecznicy, był stale na widoku.
Dlatego kiedy w listopadzie poczuł się gorzej, od razu wykonaliśmy badania krwi, bo porządna diagnostyka to połowa sukcesu w leczeniu. Okazało się, że ma leukocytozę i bardzo podwyższone parametry nerkowe.
To mogłoby tłumaczyć jego utratę wagi i gorsze samopoczucie.
Szczęśliwie, wdrożone leczenie przyniosło efekty i Wichura odzyskał dawną werwę.
Jednak nie na długo. Zaczęły się okresy nawracającego chudnięcia, pojawiających się kulawizn.
Badania krwi w kierunku oceny pracy trzustki i tarczycy nie wykazywały odchyleń od normy.
Dlatego mimo świadomości stresu, na jaki go narazimy, zdecydowaliśmy się oddać Wichurę na leczenie szpitalne i podjąć kolejną próbę ustalenia przyczyn nawracających dolegliwości.
Psiak pojechał do lecznicy Marwet w Żyrardowie 17 marca.
Niestety, w czasie drugiej doby pobytu przeszedł ostre rozszerzenie żołądka – stan bezpośrednio zagrażający życiu.
Na szczęście jego stan udało się ustabilizować i był przygotowywany do operacji przyszycia żołądka (podobnie, jak to miało miejsce u Diuny). Dodatkowo w USG okazało się, że Wichura ma bardzo nietypowo ułożone narządy wewnętrzne.
Lekarze podejrzewają, że już kiedyś przeszedł skręt żołądka, i to jest pozostałość po nim.
Operacja została zaplanowana na 26 marca –  a w trakcie jej Wichura znów zaskoczył lekarzy.
Zamiast zwykłej planowej operacji musieli na bieżąco zmienić swoje działanie, ponieważ po otwarciu jamy brzusznej okazało się, że psiak ma perforację jelita czczego i zapalenie otrzewnej.
Dokonano resekcji kilkunastocentymetrowego odcinka jelita i Wichura rozpoczął kolejną walkę o życie.
Jeszcze kilka dni temu Wichura był bardzo słaby, nie chciał jeść, pić, nie miał siły chodzić…
Teraz jest odrobinę lepiej, ale oczywiste jest, że nigdy nie będzie mógł wrócić do schroniska – wymaga troskliwej opieki i obserwacji, odpowiedniej diety i zaangażowania ze strony opiekuna.
Wichura jest psem uległym, łagodnym, nieco nieśmiałym i wrażliwym.
Doświadczył w życiu wiele złego i dopiero uczy się budować w sobie wiarę w ludzi.
Gdy komuś zaufa, jest wpatrzony w tę osobę i chętnie za nią podąża. Pilnie szukamy dla niego dobrego domu!
W ostateczności szukamy dla niego miejsca w zaufanym, doświadczonym, domowym hotelu dla zwierząt w okolicach Warszawy – wszelkie rekomendacje będą mile widziane.
Kontakt w sprawie adopcji: 519-615-975, adopcje@schronisko.info.pl

Nakarmiony w tym miesiącu: 0
Nakarm zwierzaka za 3
Ilość dni
Czytany 152 razy
Ostatnio zmieniany: 2024-11-06
Zapytaj o adopcję
X

Zapytaj o adopcję