Tosia to biały lis polarny i … uciekinierka z fermy.
Wiosną 2019 roku przywiozła ją do Azylu fundacja Masz Nosa, która z kolei dostała zgłoszenie, że w pobliżu ruchliwej drogi biega szczenię… owczarka collie. Na miejscu okazało się, że to wychudzone lisie dziecko i tak Tosia trafiła do nas.
Tosia była potwornie zarobaczona. Miała ogromne problemy z całym układem trawiennym – przez kilka dni wydalała torebki foliowe i śmieci. Długie miesiące zajęło nam opanowanie jej stanu, dobranie odpowiedniej diety i ustabilizowanie jelitek. Okazało się, że to małe, 3-4 miesięczne szczenię to prawdziwy wojownik! Tosia ma dość trudny charakter, ale jednocześnie jest jednym z najweselszych i rozbrykanych lisów. Odważna, bardzo ciekawska, uwielbia drażnić inne lisy i paradować przed ich klatkami ze smaczkami albo zabawką. Niestety nie ma poczucia humoru i nie umie się bawić z innymi, bo tylko ona może dokuczać, ale nie ma opcji, żeby ktoś się jej rewanżował. Z tego powodu nie biega z innymi lisami, tylko sama. W niczym jej to nie przeszkadza, bo Tosia bawi się w swoje zabawy najlepiej na świecie i bardzo odpowiada jej, że wszyscy patrzą wtedy tylko na nią i jej zazdroszczą.
Jest jednym z nielicznych lisów, które lubią kontakt z opiekunem i wymuszają pieszczoty.
https://lisiazyl.pl/mieszkancy/tosia/