Akacja ur 2004. Akacja miała trafić do rzeźni, jednak duża grupa ludzi postanowiła uratować ciężarną klacz.
Była bardzo trudnym, przywódczym, upartym i nie lubiącym kontaktu z człowiekiem koniem, trzymała się z reguły z boku.
Jednak w Korabiewicach od koni wymaga się tylko jednego- by były szczęśliwe, te wymagania spełnia wyjątkowo dobrze.
Żyła z dużym stadem, w którym niekiedy starała się zarządzać resztą koni. Praca z Akacją przyniosła efekty.
Po kilku latach w schronisku znalazła swój szczęśliwy dom.