Eros trafił do Korabiewic w kwietniu 2013 roku razem z siostrą Rose.
Psy koczowały na drodze w sąsiedniej miejscowości i były w tragicznym stanie: przeraźliwie wychudzone, zaniedbane, chore i przemęczone.
Na szczęście pod troskliwą opieką zaczęły powoli dochodzić do formy, a na początku czerwca znalazły nowe domy.
Eros zamieszkał na terenie jednej z podwarszawskich stadnin.
Młodziutki, nieokrzesany, żywiołowy – wymagał ogromnej ilości pracy ze strony opiekunki.
Początkowo był niezależny, niesforny, niezbyt posłuszny; sporo czasu zajęło też uporządkowanie kwestii zdrowotnych (doprowadzenie psa do odpowiedniej wagi,
poprawa stanu sierści, dobranie odpowiedniej diety).
Jako że jego opiekunka pracuje na co dzień z końmi, nie przerażał jej temperament Erosa.
Konsekwentnie i cierpliwie uczyła go wszystkiego: spokojnego chodzenia na smyczy, komend, sztuczek, savoir-vivre w towarzystwie innych zwierząt, odpowiednich zachowań w podróży i u weterynarza.
Eros zmienił się diametralnie – nabrał ogłady, znacznie się wyciszył (w czym na pewno pomógł fakt, że codziennie miał sporą dawkę bodźców i aktywności psychoruchowej).
Zawsze był psem przyjacielskim, serdecznym, towarzyskim i pogodnym, aktualnie jest jeszcze psem naprawdę dobrze wychowanym.
Eros jest bardzo inteligentny i, o ile tylko opiekun jest konsekwentny, współpraca z nim jest czystą przyjemnością.
Akceptuje inne psy i konie, toleruje koty. Miał mnóstwo okazji do kontaktu z dziećmi i zawsze zachowywał się wobec nich przyjaźnie.
Lubi podróżować (zachowuje się grzecznie w samochodzie, autobusach, pociągach, metrze).
Dla miłośnika rasy lub aktywnego opiekuna będzie prawdziwym skarbem.
Jedyny kłopot, jaki się u niego pojawia, to nawracające biegunki.
Wykluczone już zostały problemy z trzustką, wątrobą i obecnością pasożytów, aktualnie gastrolog zalecił powrót do karmy RC Gastro Intestinal i ścisłe trzymanie się tej diety.

×