[Aktualizacja wrzesień 2015] Parę dni temu do naszego schroniska wróciła Lily. Po trzech latach od adopcji, jej „opiekun” zdecydował się ją oddać.
Tłumaczył to, jej złym zachowaniem wobec dzieci… Sunia podobno ucieka na spacerach, potrafi też przewrócić dziecko…
Nie otrzymaliśmy do tej chwili żadnej opinii behawiorysty, który powinien być wezwany przez „opiekuna”, skoro przez 3 lata sunia sprawiała takie problemy.
Sunia obecnie przebywa na lecznicy schroniskowej, gdzie chcemy ją bliżej poznać.
O suni już wiemy, że jest bardzo nieśmiała do ludzi, natomiast można ją przekupić smaczkami,
z psami i suczkami dogaduje się bardzo dobrze.
Czy znajdzie się dla niej dom i prawdziwy Opiekun, który pomoże jej wyzbyć się lęków?
Czy zostanie na jesień życia w schronisku – prosto z kanapy, do budy.
PS. Trzy lata temu, od razu po przejęciu schroniska pod opiekę (placówką zajmujemy się od 2012 roku,
gdy przejęliśmy ją w stanie ruiny i fatalnych warunków dla zwierząt) nie mieliśmy aż tak dopracowanych procedur adopcyjnych.
Obecnie zainteresowani adopcją a szczególnie posiadający dzieci są sprawdzani, przepytywani,
uświadamiani – by nie wydać psiaka do domu, do ludzi, którzy nie zrobią wszystkiego, by dobrze się zwierzakiem zająć,
do ludzi którzy nie przekroczą swojej strefy komfortu.
Suczka ma ok. 7 lat ur. ok 2009r.
Lily to młoda suczka w typie jack russell teriera.
Kilka miesięcy temu została podrzucona pod schronisko, skąd zabrano ją do domu tymczasowego.
Sunia jest nieśmiała wobec nieznajomych, ale łagodna i przyjazna.
W dalszym ciągu boi się niektórych ludzi i psów – potrzebny jej wyrozumiały opiekun, który będzie kontynuował oswajanie jej ze światem.
Wobec znanych sobie osób, Lily jest przyjacielska, staje się coraz odważniejsza.
Lily zachowuje czystość w domu, potrafi chodzić na smyczy.
https://www.facebook.com/events/880935348686276/