Lynx urodził się ok 2014r. Prawdopodobnie po zdarzeniu drogowym.
Trafił do nas z uszkodzonym kręgiem, nietrzymaniem moczu i licznymi guzami na grzbiecie????
Zajęli się nim specjaliści i juz jest dużo lepiej. Guzy usunięte(na szczęście nic złośliwego), ogon niestety trzeba było amputować…
nie miał w nim czucia, a takie sytuacje zagrażają zdrowiu i życiu kota…
Cudny Lynx dał się poznać jako wielki miziak, ale nie dajcie się zwieść, ma chłopak charakterek????
Bardzo rozmowny i ciekawski, jak widać nie ma żadnych obiekcji, żeby polezec sobie na miękkim człowieku.
Troszkę obawia się innych kotów, ale nie wchodzi z nimi w konflikty.