Cześć, jestem Marcysia.
Trafiłam do schroniska w grudniu jako znajda.
Najpewniej jestem odpadem z pseudohodowli – ktoś w chałupie chciał rozmnażać małe psy a szczeniaki opychał na olx…
Jestem młoda, mam ok roku. Byłam chuda, zarobaczona, z pasożytami na skórze.
Pracownicy dali sobie już z tym radę, ale..
Wizyta u neurologa i ortopedy odkryła wodogłowie i genetyczne uszkodzenia nóżek.
Na razie nie wiemy, co dalej.
Kilku dobrych lekarzy myśli czy można jakoś pomóc i czy jest jakiś sposób. Może się okazać, że nie ma go wcale.
Coraz bardziej kocham ludzi, chcę przebywać z innymi psami , bardzo się otwieram w towarzystwie, jem za pięciu.
Jakiego domu szukamy?
Specjalnego, który wie, jak się opiekować niepełnosprawnym pieskiem.
Lubię ciszę i spokój. Ważę zaledwie 3 kg.