Pod nasza opiekę trafił młody wylękniony piesek. Błąkał się od dłuższego czasu, wiele osób go widziało nikt jednak nie pomógł.
Spał pod drzewem w największe mrozy chociaż w okolicy jest sporo domów…
Jak to możliwe, żeby ludzie spokojnie obojętnie przechodzili obok żywego zwierzęcia, które mogło nie przeżyć kolejnej nocy?
Jak można z czystym sumieniem wracać do swoich ciepłych domów wiedząc, że pies za ich oknami narażony jest na śmierć?
Wozili dzieci do szkoły, jeździli po zakupy, wychodzili na spacery, chodzili do kościoła…
Ludzka obojętność, znieczulica i kompletny brak empatii są przerażające.
Piesek jest wylękniony ale to nie jest żaden powód, żeby nie próbować mu pomóc!
Kiedy o psiaku dowiedzieli się nasi pracownicy od razu rozpoczęli akcję mająca na celu złapanie psiaka.
Trochę to trwało ale udało się.
Piesek jest już bezpieczny, ma ciepło, nie jest głodny.
Jest bardzo wylękniony, taka kupka nieszczęścia, która wciąż nie może uwierzyć, ze nikt go nie przegania, że ktoś mu pomógł, dał jeść, zapewnił dach nad głową.
Będziemy z nim pracowali, zrobimy wszystko, żeby zaufał człowiekowi.
Czeka nas długa trudna droga ale po tym co przeszedł zasługuje na wszystko co najlepsze. *****

×