Śliwka to przemiła, starsza suczka, która 3 miesiące temu została porzucona pod schroniskiem – ktoś zostawił ją tam przywiązaną do bramy.
Sunia miała ogromne, gnijące guzy na listwie mlecznej, z których sączyła się ropa i krew.
Pewnie nigdy nie dowiemy się, kto doprowadził Śliwkę do takiego stanu, guzy musiały rosnąć miesiącami … aż popękały.
Możemy sobie jedynie wyobrazić ból i bezradność, jakie przez ten czas czuła Śliwka.
Sunia przeszła 2 operacje – okazało się, że źle znosi narkozę.
Gdy wydawało się, że już wszystko zmierza ku dobremu – usunięto guzy, rany ładnie się goiły – Śliwka dostała skrętu żołądka.
Cudem ją uratowano, a biedna suczka cierpliwie i z niebywałą pogodą ducha znosiła rekonwalescencję po 3 operacji.
Wróciła z lecznicy do schroniska, była pod czujną opieką pracowników i wolontariuszy – niestety 14 lipca wydarzyła się kolejna tragedia: drugi skręt żołądka.
Śliwka po raz kolejny trafiła do lecznicy i weterynarze walczą o nią.
Czy ta biedna, poczciwa sunia już nigdy nie zazna od życia niczego dobrego?
Śliwka jest bardzo łagodną, ufną, przyjacielską suczką, wdzięczną za każdy ciepły gest.
Marzymy o dobrym domu dla niej, gdzie będzie mogła cieszyć się godną jesienią życia – nie wiemy, ile czasu jej pozostało.
Śliwka zasługuje na wszystko, co najlepsze – i tak nie zdołamy zrekompensować jej lat spędzonych u bezdusznych ludzi,
którzy wyrzucili ją jak rzecz – ale może pod koniec swego istnienia sunia otrzyma prezent od losu.
Śliwka wymaga całodobowej opieki, specjalistycznej karmy i odrobiny ciepła – jeśli nie możesz ofiarować jej miejsca w swoim domu,
prosimy, pomóż opłacić nam pobyt Śliwki w domowym hotelu!
Tylko tam będzie bezpieczna i kochana – a właśnie tak powinien wyglądać zmierzch życia starego, mądrego, wiernego psa.

×