Yoda, zdaniem byłej właścicielki schroniska, przebywa w Korabiewicach od 13 lat.
To średniej wielkości mieszaniec, posiadający przepiękną, szaro-grafitową, szorstką sierść.
Patrząc na jego wdzięcznie posiwiały i pomarszczony pyszczek, a także obserwując jego pogłębiające się kłopoty zdrowotne,
wydaje się prawdopodobne, iż jest wieloletnim rezydentem schroniska.
Yoda został obdarzony przez naturę nie tylko wysoce oryginalnym wyglądem, ale także wesołym usposobieniem i przyjacielskim charakterem.
Yoda lubi towarzystwo ludzi i szybko nawiązuje z nimi kontakt.
Siła ducha przewyższa u niego siłę ciała – choć fizycznie jest coraz słabszy, nie traci pogodnego nastawienia do świata.
Dzielnie maszeruje na spacery, pierwszy człapie do furtki na widok wolontariuszy, a uśmiech często gości na jego pyszczku,
pomimo tego, że zbliża się zima i tak wiekowy pies w schroniskowej klatce to nic wesołego.
Yoda ma już spore kłopoty ze stawami i zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa (przez ostatnie pół roku przyjmował Trocoxil)
i dla psa w jego stanie zima spędzona w budzie będzie zabójcza.
Yoda wciąż stara się być dziarski i pogodny, ale nawet pies obdarzony tak znacznym chartem ducha nie może mierzyć się z tym,
co nieubłagalne – ze starością, z chorobami, z nieuchronnie zbliżającym się końcem.
Pragniemy, by na ostatnim etapie życia Yody, ktoś docenił jego wyjątkowość i aby Yoda zdążył poznać, czym jest prawdziwy dom.
Pamiętajmy, że nigdy go nie miał i że czeka na to już 13 długich lat …
 http://www.youtube.com/watch?v=-1BNzqYLVFQ&feature=plcp

×