Jestem mały, czarny, niewidzialny i strachliwy. Raczej na początku unikam kontaktu bo nie wiem czego się spodziewać.
Ludzie mocno mnie skrzywdzili. Dobrą ludzką rękę dopiero poznaje. Bardzo pomału.
Przez długi czas w schronisku nikt mnie nie zauważał, bo nie podskakiwałem do ludzi, jak większość moich pieskich sąsiadów. Nie pragnąłem kontaktu, chciałem być niewidzialny.
Ostatnio doświadczam pomału mizianek i stwierdzam, że ludzie nie są wyłącznie źli.
Czy chciałbyś pomóc mi przełamać się bardziej? Może mógłbyś rozważyć właśnie mnie jako twojego przyjaciela?
Żeton jest młody, urodził się ok 2019-20 roku. Waży 6-7 kg. Stosunek do innych psów jest pozytywny, choć generalnie to wciąż piesek dość lękowy. Bez porównania jednak do momentu kiedy do Korabek przybył i biegał w kółko, bez możliwości nawiązania kontaktu. Teraz spacery i mizianie po brzuszku są dla niego prawdziwą, choć rzadką przyjemnością. Żetonik po przejściach bardzo potrzebuje regularnego, dobrego, ciepłego kontaktu z człowiekiem. Przydałby mu się w domu inny miły pies. W schronisku od 10.2020.