Szanta to piękna suczka, mieszaniec rasy Owczarek Szkocki Smooth Collie.
Patrząc na nią trudno uwierzyć, że przebywa w schronisku już od ponad 7 lat.
Jak to możliwe, że tak urodziwa, przemiła sunia nie znalazła w tym czasie domu?
Dotarły do nas słuchy, że przez lata warunkiem adopcji Szanty była adopcja jej kolegi z boksu, Śmieszka.
Psy miały opuścić schronisko razem – albo wcale.
Kiedy kilka lat temu pojawiły się osoby gotowe zaoferować DT dla obydwu psów – usłyszały, że psy są najszczęśliwsze w miejscu, w którym obecnie się znajdują.
Tak oto Szanta i Śmieszek spędziły prawie całe swe życie w schronisku, choć miały szansę na odmianę swego losu.
Szanta – delikatna, wrażliwa sunia – przez te wszystkie lata coraz bardziej zamykała się w sobie, gasła nadzieja w jej oczach.
W końcu przyzwyczaiła się do tego, że granicami jej egzystencji są granice jej klatki i że pewnie nigdy już się to nie zmieni.
Jednak my się nie poddajemy – a teraz naszym celem jest znalezienie dla Szanty domu najlepszego z możliwych; domu,
który wynagrodzi jej stracone lata, który sprawi, że w oczach Szanty pojawi się radość i zblakną wspomnienia wielu samotnych zim spędzonych w budzie.
Szanta w ostanią sobotę została zabrana na swój pierwszy od 7 lat spacer – była bardzo onieśmielona, niepewnie poruszała się na smyczy,
ale zdarzały się chwile, gdy delikatnie machała ogonem.
Jest w niej coś szlachetnego – mądrość i wdzięk, które wyjątkowo ujmują za serce.
Szanta jest wcieleniem łagodności – na spacer wynieśliśmy ją na rękach, a ona nawet nie pisnęła, wtulała tylko pyszczek w moje ramiona.
Jest bardzo spokojna, uległa, cicha i grzeczna.
Jeśli tylko ktoś da jej szansę, Szanta z pewnością stanie się wierną i oddaną towarzyszką.
Udało nam się obudzić Śpiącą Królewnę, która nie miała już odwagi śnić o innym losie – teraz czekamy na kogoś, kto tchnie w nią życie.